Codzienna pielęgnacja jest niezwykle ważna, ale czasem niewystarczająca by poradzić sobie z trądzikiem. A czasem po prostu chcesz mieć nieskazitelną cerę, której nie zapewnią ci codzienne kosmetyki.
Przede wszystkim musimy zadbać o zdrowie skóry, to jest najważniejsze. Cera trądzikowa wytwarza duże ilości sebum, które zatyka pory powodując zaskórniaki lub wypryski. Sebum niestety jest świetną pożywką dla grzybów lub bakterii, dlatego dość często trądzik jest zarażony jednym lub drugim czynnikiem.
Zarażenia bakteryjne powodują powstawanie dużych wypełnionych ropą wyprysków. Skóra piecze, swędzi, jest podrażniona. Jeżeli podejrzewasz u siebie zakażenie bakteryjne, to jak najszybciej idź na wymaz a potem do dermatologa. Takie zakażenia trzeba leczyć, ponieważ po pierwsze roznoszą się na kolejne partie skóry, a po drugie mogą po nich pozostać brzydkie blizny.
Jeżeli chodzi o grzybiczne zakażenia skóry, to objawami tego typu problemów są zaczerwienienie, pieczenie, swędzenie. Zazwyczaj skóra jest zakażona drożdżakami, które w naturalny sposób występują na niej. Drożdżaki te żyją się ludzkim sebum i dzięki doskonałym warunkom na skórze trądzikowej następuje ich zbytni rozkwit. Walka z nimi polega na ograniczeniu ich wzrostu, bo i tak nie jesteśmy w stanie całkowicie się ich pozbyć z naszej skóry. Niewiele jest kosmetyków, które pomagają w walce z drożdżakami. Bardzo dobrze działa siarka, aczkolwiek nie jest często stosowana, ponieważ kosmetyki z nią mają nieładny zapach (np. krem Vianek na noc z siarką). Gdy swędzenie i podrażnienie się nasila, od czasu do czasu można umyć twarz ...... szamponem przeciwłupieżowym zawierającym siarczek selenu. Ten związek zabija drożdżaki, co pomaga opanować infekcję. Uwaga na oczy ! Szampon szczypie !
To tyle, jeżeli chodzi o infekcje. Skóra trądzikowa, tak samo jak każda inna, potrzebuje regularnego peelingu. Peeling pomaga usunąć martwe komórki, oczyścić pory i rozjaśnić przebarwienia. Dla cery trądzikowej najlepszy jest peeling kawitacyjny. Wykonuje się go urządzeniem elektrycznym, które wytwarza ultradźwięki. Ultradźwięki aplikuje się na zwilżoną skórę, którą wprawiają one w mikro-drgania. Taki peeling bardzo dokładnie oczyszcza i usuwa martwe komórki, a przy tym dezynfekuje.
Bardzo dobre są również peelingi enzymatyczne, czyli takie które rozpuszczają zanieczyszczenia za pomocą enzymów, a potem spłukuje się je wodą. Osoby z trądzikiem powinny jednak zwrócić uwagę, czy nie zawierają one kwasów (np. jabłkowy, migdałowy itp.), ponieważ one bardzo często powodują wysyp wyprysków. Jedynym kwasem bezpiecznym dla cery trądzikowej jest kwas salicylowy.
Drugim typem maseczek polecanych dla cery trądzikowej są maseczki pochłaniające nadmiar sebum i zwężające pory. Polecam wszystkim maseczki na bazie glinek. Odświeżają, oczyszczają, leciutko peelingują. Jest mnóstwo różnych glinek a każda z nich będzie odpowiednia dla cery trądzikowej. Trzeba pamiętać, że maseczka z glinki nie powinna wyschnąć na twarzy. Trzeba nałożyć grubą warstwę i spryskiwać (wodą, tonikiem, naparem z ziół) aby nie wyschło. Wyschnięta glinka zacznie podciągać wodę ze skóry i mocno ją wysuszy. Odradzam natomiast robienie maseczek z drożdży. Co prawda nie sądzę, żeby mogły one zasiedlić naszą skórę, ale wytwarzają substancje, które mogą ostro naszą skórę podrażnić (zupełnie jak nasze własne drożdżaki).
Osoba z trądzikiem młodzieńczym często staje przed dylematem : wyciskać czy nie wyciskać. W teorii kosmetyki, każdy ci powie, żeby nie wyciskać, ale w praktyce często wycisnąć musisz. Najlepiej jest zrobić to tak jak kosmetyczka: rozgrzać skórę , w warunkach domowych najlepiej ciepłym okładem, wyciskać za pomocą wysterylizowanych łyżeczek (można kupić przez internet) a potem zdezynfekować. Do takich zabiegów, musisz się przygotować i najlepiej wybrać na to dzień w którym nie będziesz się z nikim spotykać, bo twoja twarz nie będzie wyglądać dobrze bezpośrednio po zabiegu. Niestety te najgorsze, ropne wypryski pojawiają się znienacka, w najgorszym momencie i masz mało czasu na ich usunięcie. Dlatego zalecam każdemu z takim problemem, trzymanie w domu spirytusu do dezynfekcji i kilku jednorazowych igieł. Lepiej jest nakłuć skórę sterylną igłą niż wyciskać. Trzeba zdezynfekować skórę, lekko nakłuć, wycisnąć i znowu zdezynfekować. Do nakłucia nadają się tylko wypryski na których widać już biały czubek! Jeżeli po wyciśnięciu pojawia się sączenie krwi lub surowicy z ranki, dobrze jest zatamować to ałunem. Ałun to naturalny minerał, który momentalnie zatrzymuje krwawienie, czy wysięk surowicy, jest też stosowany jako naturalny dezodorant.