wyszukiwanie zaawansowane
Strona główna » Składniki kosmetyków » Czy dwutlenek tytanu jest szkodliwy? Rozwiewamy internetowe mity.

Czy dwutlenek tytanu jest szkodliwy? Rozwiewamy internetowe mity.

Data dodania: 22-06-2017
Wokół dwutlenku tytanu narosło przez ostatnie lata mnóstwo mitów i legend. Te mity rozmnażają się jak ebola i zarażają cały internet hasłami o szkodliwości tego związku. Internauta czyta, a potem z przerażeniem stwierdza że dwutlenek tytanu znajduje się praktycznie we wszystkich jego kosmetykach, a nawet w żywności ! Jest on także składnikiem naszych podkładów mineralnych Rhea. Czy naprawdę jest się czego bać? Niestety nie możemy stwierdzić jasno "tak" lub "nie", odpowiedź nie jest taka oczywista.


Wokół dwutlenku tytanu narosło przez ostatnie lata mnóstwo mitów i legend. Te mity rozmnażają się jak ebola i zarażają cały internet hasłami o szkodliwości tego związku. Internauta czyta, a potem z przerażeniem stwierdza że dwutlenek tytanu znajduje się praktycznie we wszystkich jego kosmetykach, a nawet w żywności ! Jest on także składnikiem naszych podkładów mineralnych Rhea. Czy naprawdę jest się czego bać? Niestety nie możemy stwierdzić jasno "tak" lub "nie", odpowiedź nie jest taka oczywista.

anataz- naturalna postać dwutlenku tytanu
anataz naturalna forma dwutlenku tytanu

Dwutlenek tytanu jest powszechnie używany w bardzo wielu kosmetykach, w składzie oznacza się go jako : INCI: titanium dioxide lub CI 77891, jest używany w żywności i jest oznaczony jako E171 (jadłyście pączki z cukrem pudrem? to właśnie dwutlenek tytanu był na wierzchu, cukier dawno by się rozpuścił i przestał być biały), jest używany przy produkcji papieru, farb, tworzyw sztucznych, w elektronice i wielu, wielu innych zastosowaniach. Można powiedzieć, że jesteśmy otoczeni przez dwutlenek tytanu.

alt
brukit jedna z form dwutlenku tytanu

Również w naturze jest go sporo, występuje naturalnie w wielu skałach. W zależności od tego jaką formę będą miały jego kryształy jest nazywany: anataz (kryształ), rutyl (igiełki), brukit (kryształ składający się z cienkich tabliczek) albo ilmenit (gdy ma w sobie domieszkę tlenku żelaza). Po zmieleniu wszystkie tworzą biały proszek.

rutyl- jedna z form dwutlenku tytanu
rutyl jedna z naturalnych form dwutlenku tytanu

Do celów przemysłowych pozyskiwany jest w kopalniach a następnie jest kruszony, mielony, oczyszczany w zależności od tego jakie ma być jego końcowe zastosowanie.

alt
ilmenit dwutlenek tytanu z domieszką żelaza

Jesteśmy narażeni na stykanie się z nim codziennie, wszędzie i od wielu, wielu lat. Do tej pory był uważany za składnik bardzo bezpieczny, dopuszczony do stosowania nawet u noworodków. Jest najlepszym filtrem przeciwsłonecznym, ponieważ chroni przed całym spektrum promieniowania i nie rozkłada się na słońcu. Zauważyłyście, że kremy przeciwsłoneczne dla dzieci są zawsze bardzo wybielające? To dlatego, że zawierają dużo dwutlenku tytanu. Jest to jedyny filtr przeciwsłoneczny na tyle bezpieczny, że może być stosowany u dzieci (filtry chemiczne rozkładają się na słońcu do potencjalnie niebezpiecznych substancji). Dlaczego więc nagle nastąpiła taka zmiana i pojawiło się przekonanie jakoby mógł on być szkodliwy?
No cóż, świat idzie naprzód i laboratoria kosmetyczne nieustannie pracują, szukając nowych lepszych składników. Czasami rezultaty ich pracy są lepsze pod względem właściwości, ale mniej bezpieczne. Dwutlenek tytanu dla producentów kremów ma mnóstwo zalet jako świetny filtr przeciwsłoneczny, ale jedną potężną wadę: wybiela. W poszukiwaniu idealnego filtra, zauważono, że gdy ten związek zmikronizuje się do tego stopnia, że jest on w postaci nanocząstek, zmienia on swoje właściwości. Dwutlenek tytanu w postaci nanocząstek jest przezroczysty, ale ciągle stanowi doskonały filtr przeciwsłoneczny! Filtr idealny? No tak naprawdę nie wiadomo. O ile zwykły dwutlenek tytanu jest całkowicie bezpieczny i nawet zjedzony nie zrobi Ci żadnej krzywdy, o tyle nanocząstki tego związku potrafią przekroczyć barierę skóry i wniknąć wgłąb organizmu. Problem polega na tym, że nanocząstki są tak nową technologią, że my nie wiemy do końca co się dzieje z tym związkiem w organiźmie. Czy jest wydalany? Czy może krąży po naszych ciałach? Może gdzieś się osadza? Niestety kosmetyki nie podlegają takim badaniom jak leki. Istnieje tu ogromna luka prawna, bo jeżeli jakiś związek jest dopuszczony do użycia w kosmetykach, to nie trzeba robić dodatkowych badań gdy zmienia się jego forma np. na nanocząstki. Nie ma też przepisu, który kazałby klientów informować o tym, że jakiekolwiek nanocząstki były użyte w kosmetyku.
Czy powinniśmy więc panikować? Myślę, że nie. Po pierwsze nie wiemy czy nanocząstki są szkodliwe, czy nie, po prostu badania nie są jeszcze skończone. Może po prostu na wszelki wypadek powstrzymajmy się z użyciem produktów je zawierających (nie chodzi tylko o dwutlenek tytanu, ale też srebro, miedź i inne). Jak rozpoznać je w produkcie? Na szczęście są one bardzo drogie - ok. 100 razy droższe od zwykłego dwutlenku tytanu, więc na pewno nie znajdziesz ich w kremie za 100zł. A jeżeli producent taniego kosmetyku chwali się, że kosmetyk je zawiera, to muszą być to ilości naprawdę mikroskopijne.
Jeżeli chodzi o kosmetyki mineralne Rhea, to nigdy nie stosowaliśmy i nie stosujemy nanocząstek.
Oczywiście z powodów bezpieczeństwa, także z powodu bardzo wysokiej ceny, ale przede wszystkim dlatego, że dwutlenek tytanu w podkładach czy pudrach,musi być kryjący i wybielający. Nie przyda nam się przezroczysty podkład, bo podkład musi ukryć nasze niedoskonałości! Podkłady mineralne mają tą cudowną zaletę, że dzięki sporej zawartości dwutlenku tytanu świetnie chronią przed słońcem. Czym jaśniejszy podkład, tym dwutlenku tytanu jest więcej i tym lepsza jest ochrona przeciwsłoneczna. To się świetnie składa, ponieważ czym jaśniejsza cera tym więcej tej ochrony potrzebuje.
Podsumowując moja rada jest taka: unikajcie nanocząstek jeszcze kilka lat do zakończenia badań, natomiast zwykłym dwutlenkiem tytanu cieszcie się bez stresu nawet w postaci pączków z cukrem pudrem :)

P.S.1. nie mylcie nigdy dwutlenku tytanu (titanium dioxide) z tlenkiem tytanu (titanium oxide) ani tlenkiem cyny (Tin oxide), to zupełnie różne związki o innych właściwościach !

Komentarze (6)
garBaty 22-05-2019 11:11:48
Oczywiście można jeść ze świadomością, że Francja 17 kwietnia wprowadziła rozporządzenie, na mocy którego zakazano sprzedaży produktów zawierających składnik E171. Podpisali je Bruno Le Maire oraz Ministerstwo Przemiany Ekologicznej i Solidarnej.
Iza 09-08-2019 1:01:02
Francja podpisala 17 kwietnia br. rozporzadzenie, ale zakaz wejdzie dopiero w 2020 roku. Napewno pozniej inne kraje tez tak zrobia...oby.
wb 16-08-2019 22:22:33
Wszystkie leki zawierają tlenek tytanu.
Max 20-09-2019 0:00:19
Sugeruje przeczytać badania, bo bzdury piszecie- po pierwsze testowano niebotyczne ilości na szczurach, stężenia ponad stu krotnie większe niż dopuszczone w normach użytkowych dla kosmetyków, po drugie badanie wykazało że to pył może być potencjalnie rakotwórczy , jak każdy zresztą inny, nihil novi. Po trzecie , szczury to nie ludzie, a badanie było przeprowadzone na małej grupie.
Wb kretyn 28-09-2019 13:13:44
W artykule mowa o dwutlenku tytanu geniuszu zawieszony
Anna 22-01-2021 8:08:32
Ale troche nke rozumiem jak rozroznic kiedy w kosmetyku sa nanoczastki a kiedy nie? Producenci podaja tylko nazwe CI 77891...

Przejdź do strony głównej Wróć do kategorii Składniki kosmetyków
Sklep internetowy shopGold